Najnowsze wpisy, strona 33


wrz 09 2004 ...
Komentarze: 4

„Klasa szkolna to coś w rodzaju małej społeczności, państewka. Są w nim osoby rządzące i dominujące, ale też i takie, które zawsze zostaną na uboczu. W każdej grupie musi się znaleźć ktoś, kogo się wyśmiewa, przezywa i gnębi – tak zwany kozioł ofiarny. Taka osoba jest słabsza psychicznie od ‘stada’ i staje się celem wszystkich złośliwości. Na kimś trzeba przecież wyładować stres, nagromadzony w ciągu dnia. Nie ma ratunku dla kozła ofiarnego, chciałby zejść wszystkim z drogi, ale zawsze komuś wpadnie w ręce.”

O Kim Tu mowa.. Mogę powiedzieć, że o mnie. Gdy się przeprowadziliśmy, musiałam zmienić szkołę(klasy 4-6). No i zmieniłam. Szkoła była mała, wydawała się sympatyczna, lecz ja w niej czułam się źle. Czułam, że jestem przez innych pomiatana.. Ale nie było do końca tak jak w przytoczonym fragmencie. Na szczęście było lepiej. Wyśmiewali się ze mnie - to fakt. Gdy poszłam do tej szkoły miałam niespełna 11 lat, a gdy ją skończyłam 14. To były moje najgorsze lata. Nie życzę nikomu, aby w swojej klasie czuł się tak źle.
A teraz coś milszego. Najlepsze lata mojej nauki to gimnazjum, a mianowicie klasa druga i trzecia(nie licząc podstawówki, tej pierwszej, gdzie czułam się dobrze i nie chciałam odchodzić. Ale wtedy byłam jeszcze mała.). Czułam się dobrze. Nie bałam się, że jak przyjdę do szkoły to mnie wyśmieją. Większość osób było tolerancyjnych(choć wyjątki były).
Gimnazjum się skończyło. Trzeba było pójść do Liceum. Poznałam tu wiele interesujących ludzi. Takich, które wiedzą co chciałyby osiągnąć w życiu; Takich, którzy mają jakieś pasje.. Teraz gdy mamy po 16, 17 lat jesteśmy dojrzalsi, inteligentniejsi. Ale nie o tym miała być mowa. Tutaj dobrze się czuję i mam nadzieję, że niektóre znajomości wyjdą poza mury szkolne. Że jak skończymy szkołę nadal będziemy się spotykać..
I tym miłym akcentem chciałam zakończyć tę notkę :)

nikt_wazny : :
wrz 06 2004 Bez komentarza.
Komentarze: 5
Wczoraj wszystko było dobrze. Byłam ja, moja siostra (Marta), 'Leszek', lody i dziwny zwierz - wybrałyśmy się do Geant'a itp..
Ale to co dobre szybko się kończy.

N I E N A W I D Z Ę ! ! !
Kogo? Kogoś kto kocha moją najlepszą przyjaciółkę tzn. jej chłopaka. Dziś zabrał mi gumkę do włosów i o mało co się nie zabiłam. Zrobiłam jakiegoś fikołka nad ziemią czy coś w tym rodzaju. Na szczęście udało mi się stanąć na nogi i nie wyrządziłam sobie żadnej krzywdy. Gdy odchodziłam moja przyjaciółka powiedziała do mnie 'Przepraszam'. To nie była jej wina, nie Ona powinna przepraszać, on powinien to powiedzieć.

[dopisek 8 IX br., 16:49]
Teraz już na pewno mogę powiedzieć NIENAWIDZĘ!
Podam kilka powodów:
1. Odrywanie maskotek od plecaka.
2. Kopanie po nogach.
3. Zabieranie gumki do włosów(i jej niszczenie)
4. Szturchanie mnie(takie mocniejsze)
Niektóre z przykładów, które podałam nie dają powodu do znienawidzenia kogoś, ale jeśli złączą się w jedną całość to wtedy mogę powiedzieć NIENAWIDZĘ! Ten człowiek mnie denerwuje. Dziś Madzia nie zrozumiała jego zachowania i powiedziała, że z Nim porozmawia, bo nie chce aby mnie tak traktował. Jestem zła, a zarazem jest mi smutno... Dziś nawet zobaczenie Jego(...) nie spowodowało większego uśmiechu na mojej twarzy, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że On staje się taki jak chłopak mojej przyjaciółki...

nikt_wazny : :
wrz 01 2004 1 IX 2004 r.
Komentarze: 6
Początek roku szkolnego. Od dziś jestem uczennicą klasy II LB liczącą 18 osób, no cóż kilka osoób niestety nie zdało. Muszę jeszcze tylko postawić jedną kreskę na identyfikatorze. Dziś powitała Nas nowa wychowawczyni a zarazem nauczycielka od historii. Jutro poznamy swoją nową nauczycielkę Języka polskiego. Niestety nasza wychowawczyni(nauczycielka Języka polskiego) przeniosła się do lepszego Liceum i 'dzięki' Niej mamy kilku nowych nauczycieli.
Jutro pobudka o godzinie 6:00. Lekcje zaczynam o 7:10 (mamusiu...). Naszczęście szkołę opuszczę już o 10:30 ;] Ale się rozpisałam na tamat szkoły, a tak bardzo jej nie lubię. Ale cóż w tym roku trzeba przyłożyć się do nauki..

Jak zauważyliście zmieniłam hasło, ale nie chcę pisać powodu. Prawdopodobnie już za jakiś czas (czyt. kilka dni) powrócę do mojego starego hasła. A tymczasem życzę Wam powodzenia w szkole. Buziaczki ;**





Wszystko(?) ma dwa oblicza.
Nie każdy człowiek jest dwulicowy i nieszczery..

[dopisek 2 IX, godz. 12:31]
'Kobieta jest jak matematyka.. Potrzebuje systematyczności i cierpliwości' - tak powiedziała moja nauczycielka od matematyki i czy można się nie zgodzić...

nikt_wazny : :
sie 30 2004 ...
Komentarze: 6
Koniec. Koniec Igrzysk Olimpijskich w Atenach, Koniec wakacji, Koniec Wolności. Niedawno jeszcze słuchałam jak kuzyn gra na trąbce, jeździłam z Nim na rower, oglądałam jak trenuje (piłkę nożną). Widziałam jak jeździ na desce. Taki mały a jaki zdolny.. Ma 9 lat. Jest najmłodszy z całej najbliższej rodziny(licząc rodzinę ze strony mamy).

To On :)


A Tu razem z kuzynką :)


Szkoda, że Oni tak daleko mieszkają.. Ale to nie o Nich miała być notka.
Już pojutrze do szkoły. Dziś na zakupy. Znowu przez dziesięć miesięcy będę musiała widzieć te wszystkie twarze.. Teraz będzie trzeba zacząć przygotowywać się do matury, jak również będę musiała mieć dobre oceny na koniec roku z większości przedmiotów, ponieważ będą one na świadectwie maturalnym. Nie chcę! Nie chcę szkoły. Codziennie rano wstawać. Po szkole nauka. I tak w kółko. Zapomniałam jeszcze dodać, że rzadko Tu będę. Mama powiedziała, że albo 1,5 h dziennie lub wyłącza internet na dwa miesiące. Ta pierwsza propozycja oczywiście jest lepsza, więc ją wybrałyśmy.
Tych wakacji nie chce mi się podsumowywać. Nie należały one do najlpeszych. Były wręcz najgorsze(ale nie przez CIEBIE i NIEGO) po prostu były nudne. Może niektóre dni spędzone Tam były fajne, ale nie było ich tak wiele w porównaniu z tym jak długo Tam byłam. A drugi miesiąc.. Nudny, po prostu nudny.
Kończę żeby Was nie zanudzić.

Ps. Robię się mądrzejsza ;] Wyżyna mi się ósemeczka, hyhy.

A w głośnikach wciąż te same dźwięki - HH francuski.

nikt_wazny : :
sie 25 2004 Dla Ciebie...
Komentarze: 5
Tobie wybaczyłam. Potrafiłam Ci zaufać. A Jemu.. Nie potrafię pogodzić się z tym, iż zaprzeczył, że jesteście Razem. Gdy Mi powiedziałaś(napisałaś), że wiedziałaś o Tym przez chwile nie potrafiłam w to uwierzyć. Po pewnym czasie otrząsnęłam się i nie byłam na Ciebie zła. Do Ciebie żadnego dystnasu nie czuje, co więcej chciałabym, abyśmy mogły porozmawiać ze sobą tak w cztery oczy, Szczerze; Gdy przyjechałam Tam od razu poczułam, że między Nim a mną Nic nie będzie. A później gdy Was zobaczyłam przytulonych wiedziałam więcej. W ogóle od początku zauważyłam, że On mnie unika, mojego wzroku.. Ale to już nieważne. Ważne jest to, że bardzo Cię lubię. Pomimo tego wszystkiego co stało się miesiąc temu, potrafiłam Ci zaufać. Potrafiłam.
22.07.2004 r. ... Ty wiesz co to za data.
Proszę Cię, nie rozmawiaj o Tym z Nim.
Tęsknie za Tobą..

Ps. Co do ostatniej notki.. Większość z Was niestety nie zrozumiała jej. To pewnie dlatego, że ostatnio nie potrafię zebrać myśli. Teraz gdy już nie pracuje mam do tego okazje i mam nadzieję, że uda mi się to zrobić tak do końca wakacji.
P.P.S. Ta notka nie jest do końca zrozumiała, ale mam nadzieję, że Ty ją zrozumiesz... Pogubiłam się..

Spłoszona pytaniem prawda na okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone...

Michaił Bułhakow.




nikt_wazny : :