wrz 01 2004

1 IX 2004 r.


Komentarze: 6
Początek roku szkolnego. Od dziś jestem uczennicą klasy II LB liczącą 18 osób, no cóż kilka osoób niestety nie zdało. Muszę jeszcze tylko postawić jedną kreskę na identyfikatorze. Dziś powitała Nas nowa wychowawczyni a zarazem nauczycielka od historii. Jutro poznamy swoją nową nauczycielkę Języka polskiego. Niestety nasza wychowawczyni(nauczycielka Języka polskiego) przeniosła się do lepszego Liceum i 'dzięki' Niej mamy kilku nowych nauczycieli.
Jutro pobudka o godzinie 6:00. Lekcje zaczynam o 7:10 (mamusiu...). Naszczęście szkołę opuszczę już o 10:30 ;] Ale się rozpisałam na tamat szkoły, a tak bardzo jej nie lubię. Ale cóż w tym roku trzeba przyłożyć się do nauki..

Jak zauważyliście zmieniłam hasło, ale nie chcę pisać powodu. Prawdopodobnie już za jakiś czas (czyt. kilka dni) powrócę do mojego starego hasła. A tymczasem życzę Wam powodzenia w szkole. Buziaczki ;**





Wszystko(?) ma dwa oblicza.
Nie każdy człowiek jest dwulicowy i nieszczery..

[dopisek 2 IX, godz. 12:31]
'Kobieta jest jak matematyka.. Potrzebuje systematyczności i cierpliwości' - tak powiedziała moja nauczycielka od matematyki i czy można się nie zgodzić...

nikt_wazny : :
*linka*
06 września 2004, 17:57
Och w końcu się dostałam na Twojego bloga :>. Jak to mówią lepiej późno niż wcale ;). No niestety taka jest kolej rzeczy - nadszedł 1 września i całą \"zabawa\" dla niektórych zaczyna się od nowa. Chyba nikt nie lubi sie uczyć, kiedy jest do tego zmuszany, a szkoła to niestety właśnie takie miejsce. I dopóki uczęszcza się do jakiejś, zawsze będzie się na nią narzekało... Dopiero kiedy nadejdzie pora odejścia, zacznie się doceniać te wszystkie chwile w niej spędzone i ludzi, na których towarzystwo było sie zdanym przez kilka godzin 5 razy w tygodniu. Ja tęsknię za moim liceum i wiele bym dała, żeby móc do niego powrócić. Ale to już niestety niemożliwe. Dasz sobie radę, Marysiu i przekonasz się za kilka lat, że jeszcze za tym wszystkim zatęsknisz :>. Zrywanie się z rana do przyjemności z pewnością nie należy, a tym bardziej przeżywanie strasznych stresów przed klasówką lub kiedy istnieje groźba odpytywania przy tablicy... Ale każdy z nas musi przez to prze
outside
06 września 2004, 17:19
szkola....:D.... fuck jej :P ;) kobieta..... zdaniem kolegi- to ciezka sprawa ;):D
wierz_ufaj_żyj...
04 września 2004, 22:01
ciocia z tej strony kochana:) eh ja szkoły tez bardzi nie lubie a szczególnie tej mojej nowej.... i ludzi w niej.. ale cóż zrobić??!!... hmm to niestety prawda, że wszystko ma dwa oblicza.... 3m sie! :*
03 września 2004, 19:01
Ty sie nie masz co martwić ja codzennie koncze o 17...
niktusia
03 września 2004, 15:53
Na 7:10 mam trzy razy w tygodniu :( A w środę siedzę w szkole od 7.10 do 15:20 (9 lekcji) ;(
03 września 2004, 12:51
Hmm....no to życzę powodzenie w szkole, ja mam jeszcze miesiąc wakacji :) Jak Ty wcześnie masz do tej szkoły, ja to najwczęsniej miałam na 8, ale żeby na 7.10 ehh.... Pozdrawiam. :)

Dodaj komentarz