Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28
|
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03
|
04 |
05
|
06
|
07 |
08
|
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Najnowsze wpisy, strona 35
Postanowiłam, że muszę założyć hasło. Boje się, że ktoś niepowołany Tu wejdzie (jak już nie wszedł..) i będzie miał możliwość przeczytania wszystkiego.. Nietrudno znaleźć jakiegoś bloga. Więc hasło jest mi potrzebne. Zainteresowanych proszę o kontakt - niktusia@wp.pl. Nie obiecuję, że podam je wszystkim.
Przez najbliższy czas nowej notki nie będzie. Postanowiłam wyłączyć telefon na jakiś czas, ograniczyć sobie dostęp do Internetu. Po prostu wrócić do 'Świata', w którym kiedyś żyłam. Bez internetu, komputera, komórki. Tylko ja, moje myśli, marzenia, jakaś książka, gazeta 'Mój pies'. To by mi wystarczyło, tylko nie wiem na jak długo. Telefon wyłącze za ok. tydzień, bo wtedy właśnie konto mi się wyzeruje. Do komputera będę siadać tylko wtedy gdy będę musiała.
Ps. Dopóki komórkę mam włączoną i mogę wysłać jescze ok. 15 sms-ów proszę o sms-y od Was :) Na niektóre na pewno odpiszę.
Ps2. Czasem łza spłynie po moim policzku, ale wbrew pozorom jestem szczęśliwa i wciąż czekam na Ktosia ;]
............................
[dopisek z dnia 09.08.br.]
Babcia jest już w domu. Przeszła różne badania i mogła wrócić do domu. Fajnie :)
Stan mojego konta: 2.47. Czyli zostało jeszcze 12 sms-ów, połowe z nich na pewno dziś wykorzystam ;]
Buziaczki dla Wszystkich odwiedzających mojego bloga i Wszystkiego Najlepszego Angelika (może kiedyś TU wejdziesz...). Pa ;**
'Obiecałam sobie, że będę szczęśliwa...
Obiecałam sobie, że będę twarda i sprytna...
Obiecałam sobie, że nigdy nie zdradzę - swojego ja małą literą pisanego...
Obiecałam sobie tysiące innych rzeczy,
pięknych, chwalebnych i podłych czasami...
Lecz to wszystko bzdura...
To nieprawda...
Bo czasem, nadal jestem nieszczęśliwa,
i miękka...i płaczę niekiedy
w poduszkę po cichu, by nikt nie słyszał - ni łzy, ni myśli - które łzom towarzyszą...
I chyba nadal będę sobie obiecywała,
choć pewnie nie dotrzymam z tego niczego...
To jednak przez chwilę - będę
czuła się silna...twarda...sprytna...
I że moje ja - małą literą pisane-
będzie najważniejsze...
Lecz tylko przez chwilę...'
............................
'prosze pana..
halo prosze pana
dzien dobry
dziekuje ze pan zaczekal
czy moge zadac panu jedno pytanie?
czy boi sie pan smierci?
niech pan tak dziwnie na mnie nie patrzy..
wiem, nie zna mnie pan
ale ja pana tez nie znam..
i nie o to pytam..
pytam czy boi sie pan smierci czy uzyskam odpowiedź??
rozumiem..
zaskoczylam pana i o to mi chodzilo..
ona zaskakuje tak samo..'
Moja babcia ma podwyższone ciśnienie i do szpitala poszła tylko na badania. Chciałabym ją odwiedzić, lecz za daleko mieszka.. Moja mama ma mało pieniędzy, więc pojechać niestety nie możemy. Mam nadzieję, że babcia za kilka dni będzie już w domu i będzie brała lekarstwa(!).
Będzie dobrze.
Ps. Mój blog ma już 200 dni. Nie sądziłam, że tak długo będę go prowadziła...
[dopisek, godz. 17:39]
Sama sobie zaszkodziłam ;( Znowu nie mogę wytrzymać z bólu tak jak dwa czy trzy miesiące temu... Jestem głupia (czyt. niemądra). Ok. godziny 15 zaczął boleć mnie brzuch(powód jest znany). Wczoraj postanowiłam, że muszę naprawić łóżko, więc dziś nie zważając na lekki ból brzucha naprawiłam. Skutki tej naprawy nie są zbyt ciekawe. Łóżko naprawione, a mnie brzuch boli wiele razy bardziej niż przed naprawą. W łóżku nie wytrzymuje. TU też nie jest najlepiej. Dzisiaj miałam iść do dentysty, lecz niestety nie idę. BOLI!!!! [placze z bolu]. (gdy się nie poruszam ból wydaje się mniejszy)
Poprzednią notkę usunęłam. Nie podobała mi się, choć ta lepsza nie będzie. Wczoraj widziałam się z przyjaciółką ;) Jest szczęśliwa. Kocha i jest kochana. Aż miło na Nich popatrzeć.. Ja też kiedyś będę tak szczęśliwa. Wierzę w to ;) Teraz czekam na Ktosia. Może niedługo 'przyjdzie'. Przytuli mnie. Powie, że nie może beze mnie żyć. Narazie są to moje marzenia ;] Jak już mówiłam, wierzę w to, że będę szczęśliwa..
[TU coś było...]
Źle się czuję. Nie mam na nic siły. Nawet książki ("Mistrz i Małgorzata") nie chce mi się czytać. Najchętniej położyłabym się do łóżka przytulona do misia(..) i zasnęła, i obudziłabym się dopiero za dzień lub dwa. Tak bardzo chciałabym odciąć się od tego świata na dłużej, nie tylko na niecałe 12-10 godzin. To zbyt krótko...
Idę coś zjeść i zaszyć się gdzieś w kącie. Może uda mi się niezasypiając odciąć od świata. Tak na chwilę. Nie rozpamiętywać przeszłości. Nie myśleć o przyszłości. Poprostu zatrzymać się...
[dopisek]
Moja babcia jest w szpitalu ;( Gdy dzwoniłam do mamy i to mówiłam łzy same cisnęły się do oczu ;(. Choć nie zawsze mówiłam o Niej dobrze, nie chcę aby odeszła... Niedługo się dowiem dlaczego tam jest i mam nadzieje, że to nie będzie nic złego (tylko nie zawał serca znowu..). Będzie dobrze. Wierzę w to, muszę wierzyć ;(
To miało kiedyś kolory.. Teraz już nie ma..
Gdy poraz pierwszy zobaczyłam Ich przytulonych do siebie dziwnie się poczułam. Coś ścisnęło mi się w środku. Teraz gdy myślę o tym jacy są szczęśliwi.. Też w środku coś mnie ściska. A gdy pomyślę jak kiedyś wmówiłam sobie, że kogoś kocham i chcę z Nim chodzić... Robi mi się niedobrze. Fakt, chodziliśmy ze sobą (jeden dzień, więc nie wiem czy można to tak nazwać). Więcej się nie widzieliśmy. Kiedyś przez przypadek dowiedziałam się, że mnie okłamał. Mówił, że jest młodszy ode mnie o rok, a tak naprawdę był starszy o 2-3 lata (już dokładnie nie pamiętam). Wtedy się zdenerwowałam i nie chciałam więcej go widzieć. Ale po dłuższym czasie spotkałam Go. On mnie nie poznał. Ja nie mogłam mu spojrzeć w oczy. Do tej pory pamiętam jego twarz. Również do dziś czuję się z tym źle. Głupio się czuję. Jak mogłam do tego dopuścić. To było dwa lata temu, pod koniec wakacji. Teraz jestem 'innym' człowiekiem.. Próbuje nie popełniać tych samych błędów. Powiem jeszcze jedno, Pisałam jakiś czas temu, że po wakacjach nie będę tą samą osobą, i to jest prawda. Już teraz to czuję, teraz też to widać. A to wszystko dzięki Agacie (Dziękuję.). Wcale nie jest na Nią zła za to, że jest z Michałem. Ona Go Kocha. Ja byłam tylko w Nim zakochana.
Dzięki Niej od wczoraj na mojej twarzy widać uśmiech. Nie pokazuję tego, że jest mi smutno, bo przecież nie warto. Jestem wesołą dziewczyną ;) Jestem uśmiechnięta, cieszę się życiem i czekam spokojnie na 'Tego KOGOŚ'.
Dobranoc. ;]