Najnowsze wpisy, strona 30


lis 03 2004 'Mamo, która kurtka jest moja?'
Komentarze: 9
Wczoraj uczyłam się mniej więcej do 2 w nocy i dzięki temu dziś dostałam 3+ (na wyższą ocenę nie liczyłam).
Rano tuż przed wyjściem z domu z moich ust padło pytanie: 'Mamo, która kurtka jest moja?' Mama na to: 'No chyba ta zielona' Ja: 'Aha.' Niestety moja siostra ma taką samą kurtkę, a że nakładałam ją pierwszy raz to nie byłam pewna, która to moja :)
A teraz jak codzień gram w chińczyka na kurniku :)

Ostatnio przeczytane książki:
'Daj mi' [Irina Dienieżkina];
'Alchemik' [Paulo Coelho];
Czytam:
'Seans' - "Opowieść o zniewalającej miłości.' Die Welt [Wiotold Horwath];


Polecam książkę 'Daj mi' - książka o nastolatkach z Rosji. ["Rosyjska Masłowska pisze o 'pokoleniu pepsi, MTV i telefonów komórkowych'"] Ta książka po prostu jest zaj***** (Nie dla dzieci!)

[zamierzam założyć hasło - nie chcę, aby ktoś przeczytał coś, co niedługo TU zamieszczę - więc piszcie.]

nikt_wazny : :
lis 01 2004 1 XI
Komentarze: 7
Wiadomo jakie dziś święto. Na tych większych cmenatarzach tysiące ludzi, na mniejszych setki może dziesiątki.
W dniu dzisiejszym można spotkać rodzinę, której się długo nie widziało, z którą nie ma się żadnego kontaktu. Jak byłam dziś z siostrami na cmenatrzu naszczęście nikogo znajomego nie spotkałyśmy. I dobrze. Pomodliłyśmy się za dziadka, prababcie, pradziadka i praprababcie, postawiłyśmy znicze, i wróciłyśmy do domu.

A pomimo tego smutnego dnia, ja wciąż jestem szczęśliwa...
Naprawdę szczęśliwa.

nikt_wazny : :
paź 30 2004 I'm happy. Very happy.
Komentarze: 6
Nareszcie jakiś dłuższy weekend. Będę miała czas na naukę. Ale po weekendzie znowu 5 dni nauki (w sobotę odrabiamy - w szkole, teatrze lub na polanie.).
Jest to też weekend, który spędzę w bardzo dobrym humorze. Wczoraj mi go ktoś bardzo poprawił i w takim stanie pozostanę dłuższy czas...
Zacznijmy od początku. Wczoraj przed ostatnią lekcją zaczepił mnie na schodach Piotrek (...). Poszliśmy po schodach na górę. Usiedliśmy na ławce i porozmawialiśmy chwilę (o szkole.). Ja patrzałam przed siebie, czasem zerkałam na Niego. On patrzał się ciągle na mnie. (Ja chyba jestem daltonistką... On ma niebieskie (?) oczy.). Zszedł na dół.
Gdy skończyła się lekcja zeszłam do szatni. Zobaczył mnie. Zapytał się czy już kończę. Ja powiedziałam, że tak i poszłam po kurtkę, a On na mnie zaczekał. Nie wiedział, w którą stronę idę, a jednak zaczekał :) Dowiedziałam się gdzie mieszka, On też dowiedział się gdzie ja mieszkam. Niestety droga do autobusu/tramwaju nie trwała długo, więc trzeba było powiedzieć 'Pa.' Zobaczymy się już we wtorek (mam nadzieję.)
Od dnia wczorajszego chodzę uśmiechnięta od ucha do ucha. Jestem szczęśliwa. Chce mi się żyć.
Przecież to była taka błahostka - rozmowa z kimś kogo się bardzo lubi, a tak bardzo poprawiła mi humor...

A w poniedziałek na cmentarz. Mam nadzieję, że nie spotkamy nikogo (z rodziny!). Postawimy świeczki, pomodlimy się i będziemy szukać następnej 'osoby'. Może uda Nam się znaleźć grób Naszej kuzynki i kuzyna...

I'M HAPPY. VERY HAPPY.

[dopsiek - 30 X, późna godzina...]
Jest jedna rzecz, którą chciałbym zrobić, aby być już całkowicie szczęśliwa... Przytulić się do Niego, usłyszeć bicie Jego serca.....

nikt_wazny : :
paź 11 2004 Poniedziałek.
Komentarze: 16
Poniedziałek. Początek tygodnia. Brzuch boli. Zimno mi. Piję herbatkę. Zaraz wychodzę do szkoły.
W szkole sprawdzian z Historii. Nic nie umiem. Kartkówka z angielskiego. Uczyłam się.
Długa przerwa przed W-fem. Czy Nasz wzrok spotka się znów..? Czy będę potrafiła przełamać strach, nieśmiałość?
Za dużo pytań za mało odpowiedzi.

Może odejdę stąd na jakiś czas. Nie będę się niczym przejmowała. Często gdy zaglądam na swojego bloga, bądź zaczynam pisać notkę przypomina mi się wszystko. Te wszystkie złe, smutne chwile.

Czas nagli. Wychodzę do szkoły. Nie wrócę Tu dziś.

Tylko tyle chciałam powiedzieć.

nikt_wazny : :
paź 06 2004 Przepraszam (samą siebie).
Komentarze: 6
Muszę to napisać, Muszę to z siebie wyrzucić, Ten gniew na samą siebie..
Myślałam, że dzisiejszy dzień będzie moim kolejnym dniem pełnym dobrego humoru.. Nie było żadnych kartkówek, nikt nie wziął mnie do odpowiedzi. Już się cieszyłam, że będzie tak jak wczoraj.. dobrze. Ale niestety tak nie było. Sama sobie zepsułam ten humor. Nie zrobiłam tego specjalnie. Jak to było...
Na długiej przerwie wyszłam przed szkołę. Usiadłam gdzieś sama.. On do mnie podszedł.. Zapytał się jaką teraz mam lekcję.. Zamieniliśmy ze sobą kilka słów. Zapadła cisza (jak ja nie lubię tego zwrotu ;(...). On powiedział, że idzie już do szkoły. Przecież mogłam coś powiedzieć.. Podtrzymać rozmowę.. Wtedy by został. Porozmawialibyśmy ze sobą dłużej (zawsze tylko kilka słów ze sobą zamieniamy). Jak ja się z tym źle czuję.. Czy zawsze w 'takich' sytuacjach muszę się tak zachowywać..? ;(
Jednej rzeczy jestem ciekawa - Czy nie zraziłam Go do siebie.. Odpowiedź poznam wkrótce..
Przepraszam.
Ps. Gdy tak siedzieliśmy koło siebie poprosił mnie abym mu pokazała swoje zdjecie (z identyfikatora), ale ja mu powiedziałam, że brzydko wyszłam. A On na to: 'Nieprawda. Ładniej'. I jak ja mam to zrozumieć.. Lepiej się nie będę nad tym długo zastanawiać, bo się zdołuje..

Czytajcie (i komentujcie) poprzednią notkę...

nikt_wazny : :