Najnowsze wpisy, strona 29


lis 25 2004 Nie chce mi się *** !
Komentarze: 3


Jutro.

nikt_wazny : :
lis 18 2004 30. 45. 139. 2.
Komentarze: 7
30 zł w portfelu (nadal jest).
45 zł na karcie (20 zł na farbę i piwo - 10-cio pak Carlsberga na współe z siostrą :D).
139 notka.
2 - dwie skrajności.

Jak ja lubię liczby.. Dodawanie, mnożenie, pierwiastki, równania różnego rodzaju.. Wokół każdego z nas są liczby. Czy to oceny w szkole, kieszonkowe, numery telefonów etc. Ja te liczby bardzo lubię (te w szkole mniej :D). 504X6X7X6 :)Jeden z numerów, który mi siedzi w główce (jest ich tam więcej). Po prostu ja kocham liczby. Kocham tzn.. uwielbiam matematykę. Lecz boję się pisać maturę z matematyki.. Mam jeszcze trochę czasu do matury, więc będę miała dużo czasu, aby zastanowić się co chcę zdawać. J.polski + J.obcy + przedmiot dodatkowy(podst. lub roz.) + przedmiot dodatkowy(roz.). Maksimum 6 przedmiotów. Zastanawiam się nad zdawaniem czterech. Polski, Angielski, Biologia(podst.), Matematyka(roz.). Pożyjemy, zobaczymy :)
Czemu ja tak nagle zaczęłam pisać o liczbach, szkole...? I don't know : Wczoraj było zebranie rodziców. Trwało ponad 2 godziny(!). Naszczęście oceny nie są aż takie złe. Mama chce mnie zapisać na kursy z niemieckiego (mam trzy jedynki ;/). Ech...

Moje postanowienia na najbliższy czas:
- zrobić coś z włosami,
- zacząć się uczyć,
- zapisać się na warsztaty fotograficzne,
- może też na kajakarstwo/wioślarstwo,
- pozbyć się zbędnego tłuszczyku :),
- ...

A na balkonie jest kotek. Pije mleczko. Spaceruje. Je kość naszego pieska. Śpi. Do domu nie możemy go wpuścić - piesek - a poza tym to troszkę się boimy ;/ Jak nas podrapie.. Jak jest chory.. Jest młody. I chyba bez domu :( Zimno mu.
A w domku jest piesek. Pije wodę. Spaceruje. Je swoje jedzonko. Śpi. Chora jest :(. Ciepło jej. Jest kochana przez nas.
Kotek - Piesek. Balkon - Dom. Zimno - Ciepło. Niekochany - Kochana.
Aż żal za serce ściska.. Lecz ja jestem szczęśliwa :)

nikt_wazny : :
lis 13 2004 300.
Komentarze: 6
Ten blog istnieje już 300 dni. Jeszcze chyba nigdy nie pisałam dlaczego w ogóle go założyłam. Powodem była pewna osoba. Ktoś kogo kiedyś (niby)kochałam. Wszystki notki były o nim. Ciągle o nim myślałam. Aż pewnego dnia... Tu cytuje: 'Moja miłość do M[ichała] umarła. Wygasła jak płomień świecy na wietrze.' A jakiś czas później ta 'niby miłość' powróciła (po przeczytaniu listu od niego.)...
Może i się w nim kiedyś zakochałam.. Nie wiem, lecz pamiętam Wakacje 2003. Często ze sobą rozmawialiśmy, spacerowaliśmy. A któregoś dnia nawet chciałam mu powiedzieć, że się w nim zakochałam, ale nie potrafiłam. Może i dobrze. Sama nie wiem czy to było jakieś głupie zauroczenie czy coś więcej...
Wakacje 2004. Żadnych(?) dobrych wspomnień nie mam. W ogóle ze sobą nie rozmawialiśmy, nawet na siebie nie patrzyliśmy. A co było tego powodem? Z mojej strony 'strach' przed jego wzrokiem. A z jego? Nie wiem, ale mogę się domyślać... Raz widziałam jego i Agatę przytulonych do siebie. Innym razem widziałam jak odchodzą gdzieś razem a po dłuższym czasie wracają. Nawet zapytałam się jego (w sms-ie) Czy między nim a Agatą coś jest. On zaprzeczył.. Wyjechałam stamtąd do miasta oddalonego o 20km - do babci. Raz, może dwa razy rozmawiałam z Agatą na GG. Chciała mi coś powiedzieć, ale tak w 'cztery oczy'. Pojechałam do Torunia. I co? Do rozmowy na ten temat nie doszło. Jak poszłam na miasto napisała mi wszystko - to, że Ona i M. są razem od ponad miesiąca. Napisała też, że nie potrafiła mi tego powiedzieć. Rozumiem. To było dla Niej za trudne (dla mnie też by takie było). Ale przynajmniej dziewczyna w ogóle chciała mi o tym powiedzieć i za to Jej bardzo Dziękuję ;*.
Agatce zaufałam. Do M. nic nie czułam. Zupełna obojętność.
A teraz.. Agacie wciąż ufam, a M. mnie uszczęśliwił :) choć do końca nie jestem pewna czy jest wobec mnie szczery. Jemu zaufać nie potrafię, ale może kiedyś...

I tak od Michała 'dotarłam' do P. Teraz o Nim piszę. On siedzi w mojej główce. Michał w sercu zostanie na zawsze, a dla P. jest wystarczająco dużo miejsca, więc w każdej chwili... :)

Ten blog przeszedł wiele. Nie potrafiłabym ot tak skasować tych wszystkich notek. Nie potrafiłabym też go porzucić. Tu jest cząstka mnie. Mam jeszcze dwa blogi. Jeden opuściłam, ale go nie usunęłam. A drugi ciągle się rodzi. Lecz Tu, Tu najbardziej lubię wracać. Tu piszę o wszystkim i o niczym. Czytają go dwie osoby, które znam osobiście. I niech dalej czytają. Nikt poza Nimi adresu nie zna. Niech tak pozostanie.

Ps. I jak Agatko, notka się podoba? (nie napisałam jej dlatego, że Ty chciałaś abym pisała takie notki, tylko wszystko samo wyszło w trakcie pisania).

Opuściłam się w komentowaniu, a nawet czytaniu Waszych blogów. Przepraszam.

Ps2. Jakiś Pan z pianinem wdarł się na mojego bloga :)





nikt_wazny : :
lis 10 2004 Długa notka. :
Komentarze: 8
Hasła nie zakładam. To jest właśnie notka, której nie miała czytać pewna osoba. A tą osobą jest Agata (jak coś to wiesz co... GG)
Czytajcie.

Ostatnio dużo się wydarzyło - nawet jedna bardzo śmieszna historia. Lecz zacznę od początku.

Dwa lata temu, dnia 28 czerwca ukończyłam naukę w Gimnazjum. Trzeba było się rozstać z ludźmi, z którymi chodziło się do szkoły/klasy przez 3 lata. Łzy poleciały...
Dwa miesiące później, dnia 1 września rozpoczęłam naukę w Liceum. Nowa szkoła. Nowi nauczyciele. Nowi ludzi. Trzeba było się zaaklimatyzować. Ja zaaklimatyzował się dość późno - zawsze tak jest, przecież jestem nieśmiałą dziewczynką :). Rok szkolny niestety minął źle - bardzo złe oceny, cztery zagrożenia. Dlaczego? Nie chciało mi się uczyć. Byłam jeszcze małą, głupią dziewczynką. Ciągle myślałam o czymś/kimś innym. Oto kilka kartek z mojego pamiętnika(?):

28 I 2004r.
Postanowiłam, że w weekend zadzwonię do M.

01 II 2004r.
Miesiąc zaczął się źle. Dzwoniłam do M. Zapytałam się co tam u niego itp. Odpowiedział. Nagle zapadła cisza. Odłożyłam słuchawkę.

08 II 2004r.
Nie mogłam dziś zasnąć. Myślałam o wakacjach. O M. Boję się z nim zobaczyć.
Wysłać mu walentynkę? Czego posłuchać serca czy rozumu?
Zasnęłam ok. 6.


13 II 2004r.
Tęsknię. Płaczę. Ale dlaczego? Chciałabym, aby były już wakacje i wszystko się wyjaśniło. Już nie wiem co czuję.
Zasnęłam po 5.


15 II 2004r.
Czy to wszystko ma sens? Czy warto wciąż o nim myśleć?
Zasnęłam po 2.


16 II 2004r.
W szkole nienajgorzej.
Rozmawiałam dziś z ‘...’ m. in. o M., o tym, że chciałabym zapomnieć o niektórych sytuacjach. Nie rozumiem ‘...’!
Zasnęłam ok. 2


23 II 2004r.
Jestem głupia, nienormalna! Poszłam dziś tylko na drugą lekcję – chemię.
Muszę wreszcie zacząć się uczyć!
Jest 0:00 idę spać.


29 II 2004r.
Tak dalej być nie może! MUSZĘ zacząć się UCZYĆ!!!

1 III 2004r.
Na początek miesiąca, tygodnia, dnia dostałam 1 z angielskiego.
Mateusz (chłopak z drugiej gimnazjum) wydaje się fajny.
Coraz mniej myślę o M.
23:48 idę spać.


2 II 2004r.
Cała klasa jest zawieszona w prawach ucznia. (...)
Jestem bardzo zmęczona. Idę spać.


5 III 2004r.
Piotrek chodzi do 2bG. Nawet ‘Cześć’ mi dzisiaj powiedział J
Po szkole poszłam do mojej przyjaciółki. Przyszedł po Nią Mateusz. Jak się później dowiedziałam, on mnie nie lubi tzn. coś mu we mnie nie pasuje.


‘FILM SIĘ URWAŁ’

4 V 2004r
Wysłałam list do M.

17 V 2004r.
M. mi odpisał. Jestem szczęśliwa!
A napisał coś takiego:

‘Cześć Marysia


Uważam tak samo jak ty, że nie wszystko można sobie wyjaśnić w liście czy SMS-ie i zgadzam się z tym, że należałoby się spotkać. Mam nadzieję, że tak się stanie i że zawitasz w Toruniu. Wtedy wyjaśnimy sobie wszystkie nieporozumienia. (...) Jeśli zdecydujesz się przyjechać to myślę, że uda nam się miło spędzić te wakacje. (...) Cieszę się, że napisałaś ten list do mnie i proszę cię o to żebyś odpisała i napisała coś miłego.
Ps. Jesteś bardzo fajną dziewczyną i bardzo cię Lubię!!!
Pozdro Kwiatek.'


Teraz trochę wyjaśnień:
M. - Osoba, w której niby(?) się zakochałam w wakacje 2003. W minione wakacje nie zamieniliśmy ze sobą, ani jednego słowa, chyba dlatego, że od 6 VI br. jest w związku...
Mateusz - Kiedyś tak bardzo go lubiłam, moja przyjaciółka również. A teraz ja go nienawidzę, a Ona go kocha.
Piotrek - Już od zeszłego roku szkolnego chciałam abyśmy zostali kolegami. I tak jest. A teraz chcę chyba czegoś więcej - chcę Go lepiej poznać. To On jest tą osobą, dzięki której jestem Szczęśliwa i za którą tak często Tęsknię.
Większość z tego co napisałam jest skrócone o kilka/naście zdań, ponieważ nie było sensu pisać wszystkiego.

Trochę odbiegłam od tematu, ale właśnie TO chciałam napisać. Musiałam się TYM z kimś podzielić.
Jak już wspominałam na koniec roku szkolnego miałam nieciekawą sytuację - 4 zagrożenia.
Teraz jestem w drugiej klasie, więc udało mi się wyjść z tej nieprzyjemnej sytuacji. Porównując moje oceny(z niektórych przedmiotów) do ocen z zeszłego, to łatwo zauważyć różnicę. Szczególnie patrząc na oceny z angielskiego. W zeszłym roku roiło się od jedynek, a w tym nie mam ani jednej :)
Z innych przedmiotów sytuacja wygląda podobnie. Niestety biorąc pod uwagę oceny wszystkich ocen, nie jest zbyt pięknie. Nasza wychowawczyni wpadła na jeden pomysł... Dała nam 'Dzienniczki ucznia' a dnia 17 XI br odbędzie się zebranie z rodzicami. Ha! Czuję się jak uczennica drugiej klasy szkoły podstawowej :)

To by było na tyle. Kto będzie chciał to przeczytać, przeczyta. A kto nie, to mówi się trudno.
Wczoraj Go widziałam... Przechodziłam obok Niego... Ładny ma uśmiech...

nikt_wazny : :
lis 07 2004 Marzenia. Tęsknię.
Komentarze: 14
Wczoraj w nocy napisałam coś. Niby notkę. Chciałam ją dzisiaj umieścić na blogu, ale to nie miało by sensu. W 'każdym' zdaniu pojawiało się słowo 'On', 'Jego' etc. A o Kim mowa... O Nim. O koledze, ze szkoły.
Tak. Zauroczyłam się. Zauroczyłam się mocniej, głębiej niż poprzednio. Inaczej. Inaczej się czuję. Inaczej myślę. Jest inna. Zmieniam się. Może już się zmieniłam.
"Bo w oczach tkwi siła duszy." To jest cytat z 'Alchemika'. Chciałabym choć raz spojrzeć Mu głęboko w oczy (ale tak przez dłuższą chwilę...). Chciałabym. Jak wiele bym chciała. A jak trudno te wszystkie marzenia(...) wprowadzić w życie. Trudno.
Dlaczego nie piszę po imieniu... Jakoś z trudem przychodzi mi napisać Jego imię... A lepiej słowo 'On'.

Tęsknię. Tęsknię za Nim. Tęsknię za Jego wzrokiem. Tęsknię za rozmowami z Nim. Po prostu Tęsknię.

Czasem marzę jak by to było... 'Siedzimy koło siebie. Rozmawiamy. On mnie przytula. Czuję się jak w niebie. I...' Jednak za dużo marzę. A gdy za dużo marzę, to te marzenia się nie spełniają. Jest wszystko na odwrót. Ale ja jednak marzę, ale do pewnego momentu.

....................................

[zamierzam założyć hasło - piszcie.]

[dopisek, 8 XI br.]
Został miesiąc. Do czego? Niektórzy z Was wiedzą do czego, a reszta Niech się zastanawia. Jak mówiłam, został miesiąc. Postanowiłam, że przez ten miesiąc nie będę jadła słodyczy. Raz już podjęłam taką decyzję - Obiecałam sobie nie jeść słodyczy i obietnicy nie złamałam. Teraz też obiecuję sobie to samo i mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie :)
Jak narazie tylko jedna osoba poprosiła o hasło. Reszta z Was nie chce go znać

Pozdrawiam.

nikt_wazny : :