Najnowsze wpisy, strona 28


gru 02 2004 Spryciula ze mnie :)
Komentarze: 4
:)

Jestem jeszcze bardziej szczęśliwa niż wczoraj :D:D Po prostu jestem wniebowzięta.
Po pierwsze - mogłam dziś dłużej na Niego popatrzeć, zamienić z Nim kilka słów.
A po drugie i ostatnie zdobyłam do Niego numer kom i gadu-gadu. Ale oczywiście nie prosiłam o to Jego ;] Mam swoje sposoby. Choć na początku myślałam, że to nie wypali a tu co.. Stało się to co chciałam ;)

A teraz powinnam iść się uczyć - jutro sprawdzian z biologii, ale jakoś mi się nie chce nic robić ;]

Ps. Hasło - MisiekPH

nikt_wazny : :
gru 01 2004 Aż chce się żyć :)
Komentarze: 2
Nowy miesiąc. Za 3 tygodnie święta. A dziś...

7:10 - J. angielski
Mieliśmy czytać wiersz, ale nauczycielka chyba zapomniała i ominęła mnie jedynka ;]

8:50 - J. angielski
TEST. Nie poszedł zbyt dobrze ;/

(...)

10:50 - J. niemiecki
Dostałam trójeczkę za opisanie zdjęcia. (oceny z niemieckiego - 1,1,1,2,3 ;])

12:XX - J. polski
"Szczególny typ bohatera romantycznego - buntownik" - prezentacja 7-10 minut. Ech, bardzo się denerwowałam (nie lubię występów publicznych), mówiąc troszkę się zacinałam ;/ Mówiłam 11min 15s. Usiadłam w ławce. Nauczycielka powiedziała, że bardzo ładnie (Wstęp-ogólnie o buntowniku; Rozwinięcie-omówienie buntownika na wybranych przykładach; Zakończenie-co buntownicy zrobili..). Powiedziała również, że to może być bardzo dobry temat na maturę :) I jeśli mogłabym taki wybrać, wybrałabym :).

13:30 - Przerwa
Stoję w kolejce do szatni. Po jakimś czasie zauważyłam Jego. On mnie nie widział. Ja za to cały czas się na Niego patrzałam...

13:35 - Przerwa
Pukam do pokoju nauczycielskiego. Daje katechetce "List papieża do młodych całego Świata", zapytała się mnie czy jest cały. Ja na to, że tak. A ona powiedziała, że inni przynosili tylko fragmenty ;]. I piąteczka w dzienniku :).

13:XX - W drodze do domu
Już od szkoły szłam z 'bananem' na twarzy. Rozpierała mnie energia. Podśpiewywałam sobie, skakałam. Zachowywałam się jak małe dziecko, któremu mama kupiła zabawkę ;] Lecz ja sama wpłynęłam na swój humor. Sama nauczyłam się tego co miałam, zrobiłam to co miałam, a co najważniejsze... przypadkiem zobaczyłam Jego i to chyba właśnie to najlepiej poprawiło mi humor.


Po co ja to napisałam.. Te wszystkie rzeczy, czynności, oprócz pierwszych dwóch, sprawiły, że jestem szczęśliwa, chce mi się żyć.
A co się teraz w mojej główce musi dziać.. Ojj, wolę nie myśleć.





Ps. Hasło na bloga - MisiekPH

nikt_wazny : :
lis 28 2004 Kiedyś to musiało nastąpić...
Komentarze: 5
Na pewno kiedyś ktoś z moich znajomych, rodziny dowiedziałby się o tym blogu. I tak się właśnie teraz stało. Dowiedziały się moje siostry. Podobno znalazły go przypadkowo, ale to nie jest na pewno prawda. Może kiedyś któraś widziała jak jestem na 'jakimś' blogu i po prostu zapamiętała adres. Na początku bardzo się tym przejęłam, a teraz się tylko dziwnie czuję. Nie wiem ile przeczytały, co wiedzą... Nie wiem co będzie dalej.
I z tego właśnie powodu zakładam hasło. Lecz gdy będę przy komputerze będę je zawieszała. A hasło to: MisiekPH .

...

Oglądałam wczoraj Vanilla Sky. Ładny film, ale nie łatwy do zrozumienia (:).
Open yuor eyes...

nikt_wazny : :
lis 26 2004 Przepraszam...
Komentarze: 8
Tyle chciałabym napisać.. Ale nie wiem od czego zacząć..

Źle zrozumieliście poprzednią notkę, lecz nie dziwię się wam. Gdybym ja zobaczyła na czyimś blogu słowo 'Szczęśliwa' też bym pomyślała, że ta osoba jest szczęśliwa. Już wiecie co mam na myśli..? Byłam szczęśliwa. Już nie jestem. Wszystko się wali. Sama do tego doprowadziłam.
Po pierwsze szkoła. Zupełnie nie chce mi się uczyć. Jedynki do dziennika wpadają. Chciałabym, aby zamiast jedynek wpadały trójki, może czwórki, lecz aby tak się stało muszę zacząć się uczyć. Uczyć się.. 'Marysia, Zacznij się uczyć!!!' Jest mi źle.
Po drugie On(?). Widzę Go na korytarzu, ale cześć nie mówię. Chwile na Niego patrzę (czasem mnie widzi), odwracam wzrok i idę przed siebie. Głupio się czuję. Ale dlaczego nie mówię Mu tego głupiego 'Cześć!'? Dlaczego? Jestem głupia.
Po trzecie, związane z pierwszym, brak matematyki. Od dwóch tygodnie nie ma matematyki. Nauczycielka chora. W środę wieczorem nie wytrzymałam i zrobiłam 40 zadań. Może się wydawać, że jest to dużo, ale wcale tak nie jest. Są to wielomiany i zadania robi się bardzo szybko :). W weekend też zrobię 'kilka zadań. Matematyka dodaje mi sił. Rozluźnia mnie.
Po czwarte, związane poniekąd z pierwszym, moje (niby) nie jedzenie słodyczy przez miesiąc (dokładnie do 8 XII br). We wtorek nie wytrzymałam i zjadłam Grześka i dwa Sękacze. A w środę Marsa i Sękacza itd.. Niestety złamałam swoją obietnicę. Nie chciałam. Głupio się czuję (w stosunku do siebie).
Po piąte, a zarazem ostatnie, nie chce mi się żyć! Nie mam siły. Nie pocieszajcie mnie. Nie piszcie, że głupio mówię. Że nie powinnam tak myśleć. Proszę Was. Niestety taka jest prawda. Choć nie chce mi się żyć to nie mam siły, aby coś w tym kierunku zrobić. I dobrze. Bo gdybym miała siłe... Nawet nie chce mi się myśleć, bo mogłoby się stać. Jest mi źle, bardzo źle.
Będę musiała sobie z tym wszystkim sama poradzić. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko postawić na nogi. Że będzie dobrze.

Nie mam siły, by żyć!
Nie mam siły, by się zabić!
Boję się 'jutrzejszego' dnia.







nikt_wazny : :
lis 26 2004 ...
Komentarze: 6


Szczęśliwa.. do czasu.

Później.

nikt_wazny : :