Komentarze: 3
Przystanek.
Jadę z siostrą na uczelnie.
-Choć, kupimy totka. - mówię.
-Masz kasę. - odpowiada.
Kupiłam.
Jeden zakład.
Na chybił trafił.
Słuchaj - mówię - Jak trafimy czwórkę to zaliczysz =] Heh.
Bla, bla, bla.
21:30.
Jesteśmy w domu.
Siostra włącza TV.
Losowanie lotto.
Czekam na dużego lotka.
25, 49, 20, 41, 4, 48.
Hm...
Patrzę na kupon.
Nie, Nie, Tak, Nie, Tak, Tak.
?
-Marta.. Wiesz co.. Chyba mamy trójkę.
Jeszcze raz spoglądam na kupon...
-Tak, mamy trójkę :D
10 PLN pewnie.
Ale zawsze to coś :)
Ale fajny humorek mam =]
No i tyle :)
Nie to, że się chwalę..
Po prostu musiałam gdzieś To napisać :)