Komentarze: 5
Od jakiegoś czasu czuję się samotna. Moim najlepszym przyjacielem jest mój pies a właściwie sunia. Zacytuję coś z pewnej gazety: "Psy są konieczne, żeby czuć się w pełni szczęśliwym. Wnoszą do naszego życia szaleństwo, spontaniczność i prawdę. Nam, ludziom XXI wielku, jest to szczególnie potrzebne, ponieważ coraz częściej otaczamy się bezdusznymi maszynami. A przecież nawet najbardziej zaawansowana technologia nie zastąpi żywej istoty i... psiego serce." W stuprocentach się z tym zgadzam. Przyjaciół i osób kochanych nie da się kupić za pieniądze..
Dziś moja mama i siostra pojechały do babci. Mam nadzieję, że nic złego się w tym czasie nie stanie. Że w ogóle nic złego się niestanie. Zostałam sama ze starszą siostrą, ale tylko na weekend. W niedziele wieczorem wracają. Chciałam sobie wyjść z pieskiem na spacer, zrobić ładne zdjęcia.. Wyjść mogę, ale ze zdjęciami będzie kłopot. Aparat, który mamy potrzebuje jakichś specjalnych baterii. A jak się włoży normalne to odrazu je 'zżera', i tylko pieniądze 'idą w błoto'.
Znowu to samo.. Czy ja już ciągle będę pisała takie bezsensowne notki.. Chcę napisać coś sensownego. Układam sobie to wszystko w głowie. Wchodzę tutaj, zaczynam pisać.. I koniec, nie potrafię tych myśli opisać. Tak samo jest z moimi uczuciami. Chyba jest prawdą to, że ja nie mam uczuć bądź nie potrafię ich okazywać. Nie czuję miłości matczynej, siostrzanej a tym bardziej nie czuję nie do ojca. On jest przeszłością. Już go nie ma w moim sercu, ale w głowie jeszcze coś tam zostało. Zostało kilka pozytywnych myśli o nim, jak to było gdy wszystkie trzy byłyśmy małe. Jak z nami gdzieś jeździł.. A teraz jeździmy już same(ja i moja starza siostra) bądź z mamą do babci etc. Tylko tam. A co będzie gdy.. Nie ;-( Nie chcę myśleć o przyszłości, to zabardzo boli.
Napisałabym coś jeszcze o Nim, lecz tak się nie stanie, ponieważ obiecałam to sobie i swojemu koledze.
Dowidzenia.