Archiwum listopad 2005, strona 1


lis 07 2005 *** Sialala...
Komentarze: 2
'Było piękne lato.. Ich trzech.. I dwie dziewczyny.. Jednej spodobał się jeden.. Drugiej drugi.. A trzeci żadnej.. Po jakimś (krótkim) czasie była już jedna para.. Która po bardzo krótkim czasie ze sobą prawdopodobnie zarwała....'

To było 3 lata temu...


'Jest wrzesień.. Ta dziewczyna, która wtedy chodziła z Nim postanowiła się do Niego odezwać.. Spotkali się.. Powspominali.. Przez jakiś czas było po prostu cudownie..'

To było niedawno...


'Jest koniec października.. On długo się nie odzywał.. No i się teraz odezwał.. Przypomniał sobie o Niej.. Ona się trochę ucieszyła, ale nie chciała się z Nim spotkać..'

...


'Jest 2 listopad.. Ona dowiaduje się od swojej koleżanki (o której już było wspomniane), że On dwa tygodnie temu do Niej zarywał.. A dziś odzywa się do swojej byłej dziewczyny i mówi, że jak się już spotkają to powie Jej kilka rzeczy, których żałuje..'

To było wczoraj... [znaczy 5 dni temu]


Nie wiem czy jest to sensownie napisane.. Po prostu pisałam to co mi przychodziło na myśl...

Co sądzicie o Jego postępowaniu?
Ja określiłam to jednym słowem... C.HA.M I tyle.

nikt_wazny : :
lis 06 2005 *** Jak kiedyś...
Komentarze: 1
Nie wiem jak zacząć..
Nie wiem czy w ogóle coś tu pisać..
Jeszcze wczoraj chciałam...
Ale teraz mi się odechciało...


Napiszę to co pisałam kiedyś...
Jestem do niczego.
Minęły dwa miesiące nauki,
A ja nic nie robię.
Oceny niedostateczne bardzo szybko 'wlatują' do dziennika.
Za szybko..
Niedługo zebranie..
Później koniec semestru....
A najgorsze jest to, że...
To, że nic mi się nie chce.

Mam ochotę uciec......
Żeby nikt mnie nie znalazł...
Albo cofnąć lub zatrzymać czas....
Nie chce mi się.


Myślę nad zmianą przedmiotu maturalnego..
Ale niestety nic mi nie pasuje..
Bez sensu.

Wiem, muszę coś ze sobą.. Z tym wszystkim zrobić.
Bo dłużej tak nie może być.....


Pewnie i tak nikt tego nie przeczyta.

Dobranoc.

nikt_wazny : :