Jestem szczęśliwa. Drzwi zamknęłam, lecz to nie wystarczy do końca. Teraz czeka mnie długa droga po 'schodach'. Nie 'trzymając' się poręczy mogę z nich spaść i znowu wszystko zaczynać od nowa. Tak jak Syzyf.. Mam nadzieję, że mnie taki ciężki los nie spotka i w końcu wejdę na sam szczyt i wtedy będziemy można mnie tylko zrzucić. Ale nie będę aż tak wybiegała w przyszłość. Teraz jestem bardzo blisko ziemi, więc spaść nie spadnę. Nie chciałabym się potknąć o jakiś stopień i spaść na sam dół tej długiej drogi. Muszę robić wszystko, aby tak się nie stało. Dzięki Waszej pomocy na pewno się uda ;-)
To chyba wszystko. Notka krótka i na temat. Dziękuję za uwagę.
Ps. Szablonu jeszcze nie znalazłam, więc jeszcze pozostanie przez jakiś czas ten.
Dodaj komentarz