lut 15 2004

Czy to wszystko ma sens..


Komentarze: 13

Chcę zniknąć.. Schować się w jakimś ciemnym kącie, aby nikt mnie nie znalazł.. Wciąż zadaję sobie te same pytania, na które odpowiedzi nie znam.. Tak dłużej być nie może. Muszę coś z tym zrobić. Uciec..? Ucieczka nic nie da. Nie można przed własnymi uczuciami uciekać.. Trzeba zatrzymać się na chwilę i to wszystko zrozumieć. Lecz dłuższy postój też nie jest najlepszym sposobem.. Za długo stałam w jednym miejscu.. Wszystko powoli odchodziło, a ja wciąż stałam.. Bałam się poruszyć.. Aż wreszcie zrobiłam ten krok.. I jest mi lżej..? Nie. Jest gorzej. Nie mogę spać.. Wciąż myślę o tym o czym nie powinnam.. Nawet łzy same spływają do oczu..

Czasem czuję się niepotrzebną istotą.. Której nikt nie kocha..

Czy to wszystko ma sens.. Czy warto o Nim myśleć..

'Brak mi wszystkiego! Więc po co żyć?
Lecz muszę przetrwać! By z Tobą być!

"Im dłużej żyję, tym więcej nic nie rozumiem, ale kocham życie."

Dąbrowska Maria

'Serce me tęskni za Tobą...
czuje, ze Kogoś mu brak...
ze jakąś pustka wokoło...
Pustka... smutek... i żal...'

[dopisek]

Od jutra ZERO słodyczy przez ok. 2 tygodnie.. Hmm ciekawe czy wytrzymam, ponieważ w ciągu tych 2 tygodni moje siostry mają urodziny i na pewno będzie troszkę słodyczy ; ). Muszę wytrzymać!

nikt_wazny : :
nopoet
21 lutego 2004, 09:02
... sorx, że zajmuje Ci czas i miejsce ... ale pamiętaj - dla Nadzieji ... warto żyć ... (chyba) .... ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Bez celu...idei...nadzieji...i sensu... ! Wciąż podążamy ku śmierci..bez trwogi...i lęku... Przeznaczeniem kierowani...ciągle zasmuceni... Z głową wiecznie spuszczoną...ścieżkę losu torujemy... Dla kolejnych pokoleń...z wiecznie ambitnym strojem kozaczym... Dażąc swe dzieci...zgubną...miłością...rozpaczy... Dajemy im wszystko...prócz prawdziwej nadzieji... Że żyć będą z honorem...że ich los na dobre się zmieni... Że spotkają w życiu człowieka... co trwać im pomoże... Da wiare...okarze miłość...i nadzieji droge wskarze... Ciągle zagubieni w swej banalnosci istnienia... Dążymy do perfekcji...Boga...dzieła stworzenia... Nie bacząc na krzywdę, którą w ten sposób wyrządzamy... Nie możemy się pogodzić, że nie ma nic więcej przócz to ...co w dłoni trzymamy... Ciągle zbyt ambitni
nopoet
21 lutego 2004, 08:59
nie wiem czy czytałaś ten wiersz Kazimierza Dąbroskiego ... pewnie tak ... musiałaś go słyszeć ... .. . chciałem Ci w nim podziękować ... poprostu podziękować ... :'- ... ) ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi za waszą czułość w nieczułości światai za niepewność wśród jego pewnościza to , że odczuwacie innych tak jak siebie samychza lęk przed światem jego ślepą pewnościąza potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemibądźcie pozdrowienibądźcie pozdrowieni nadwrażliwi za wasz lęk przed absurdem istnieniai delikatność nie mówienia innym tego co w nich widzicieza to co nieskończone nieznane niewypowiedzianeukryte w was - bądźcie pozdrowienibądźcie pozdrowieni nadwrażliwi za wasze uzdolnienia niewykorzystanei za niezwykłość samotność waszych drógza waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłębądźcie pozdrowieni nadwrażliwi za waszą twórczość i ekstazęza wasze zachłanne przyj
18 lutego 2004, 21:45
ja też adaję sobie to pytanie: "czy warto o NIM myśleć?". I chyba warto, bo....ciągle mam maleńką nadzieję, że coś się zmieni... a wtedy moje mysli, moje marzenia urzeczywistnią się :* Buziaczki dla cibei, bardzo cieplutko blog, bedę zaglądać, wpdanij do mnie!
18 lutego 2004, 19:59
moze jeszcze wszystko się zmieni nie martw się... nie ma co uciekać bo są rzeczy przed którymi sie nie da uciec. 3maj się
18 lutego 2004, 18:58
...niestey znam to uczucie aż zadobrze... zapraszam do mnie
18 lutego 2004, 18:30
pierwszy krok zawsze najtrudniejszy,ale o odwadze swiadczy,wiec nie lam sie i do przodu! i nawet jak sie schowasz to i tak ktos znajdzie, wiec lepiej nie utrudniac zadania i sie choc troszke otworzyc.../przez 2 tyg.zero slodyczy? nie mozna sie tak katowac!:)/szczescia zycze
16 lutego 2004, 20:27
warto kochac ale tylko osbe która jest tego warta i która odwzajemnia uczucia...
16 lutego 2004, 20:13
Chyba kazdy ma czasem ochote zniknac...Schowac sie,ochronic swoja dusze przed kolejnym cierpieniem...jednak nie ucieknie sie od swojego przeznaczenia.Trzeba zyc i cieszyc sie kazdym dniem.A jesli zycie wydaje nam sie juz tak beznadziejne ze watpimy w jego sens to chyba najlepszym lekarstwem jest poczekac az ten okrutny stan przygnebienia minie...W wyjsciu z takiego niepozadanego stanu czesto moga pomoc cieple slowa przyjaciela lub osobista rozmowa z samym soba...Chyba wiesz co mam na mysli?:)Pozdrawiam cie jak zwykle cieplo.Zycze zeby na Twojej twarzy pojawil sie usmiech i pozostal tam na bardzo dlugo.Jestem z Toba calym sercem:)
16 lutego 2004, 18:50
przytulam cie mocno i zycze powodzenia... nawet gdy niebo zmeczy sie blekitem nigdy nie gas swiatelka nadziei B.dylan
!z4b3L!nD4...DaGeR
16 lutego 2004, 17:30
hmm...widze, że postanowienia jakieś? 3mam kciuki;]
16 lutego 2004, 11:01
warto...zawsze warto kochać....
15 lutego 2004, 22:42
zyj dla siebie...zyj dla swiata ...kochaj zycie pomimo tego ze nie zawsze uslane jest rozami kochaj je bo pamietaj ze jest tylko jedno...i tylko raz mozesz je przezyc...
15 lutego 2004, 22:14
....Jaśniej, Niktuś...Co się stało?

Dodaj komentarz