***
Komentarze: 1
Jesteśmy blisko Jej domu, a tu..
'Nie widział Nas? Poszedł już? Nie.. Wraca.. To on. Niee.. Schowaj mnie.. Jestem niewidzialna.. ...'
Nasza reakcja po zobaczeniu jego....
A później..
Usiedliśmy tam gdzie zwykle, on też.
Ale się w ogóle nie odezwał..
..i po chwili wyszedł bez słowa.
I nie wrócił już.
I dobrze!
Nawet z własnymi córkami nie potrafi porozmawiać..
..no bo jak ma potrafić, jak Nas w ogóle NIE ZNA.
...
Dzisiaj chyba znowu idziemy.
Mam nadzieję, że tym razem jego nie będzie.
Dziękuję za uwagę.
Dodaj komentarz