Będzie dobrze, tylko trzeba się o to postarać...
Komentarze: 7
Wracając do teraźniejszości.. Jak już wspominałam czuję się lepiej. W nowy miesiąc wkroczyłam z uśmiechem na twarzy i mam nadzieję, że zostanie On na niej dłuższy czas. Niestety już dziś zdenerwowała mnie jedna osoba. Przyszła dziś do mnie koleżanka i kolega. Kolega to niejaki Mateusz(kolega Piotrka; osoba, za którą nie przepadam). Namówił mnie żebym wyszła na dwór, więc wyszłam. Ale dlaczego. Całą drogę szłam z tyłu z moim pieskiem. Czułam się strasznie głupio. Czy ja zawsze muszę stać z boku.. Ja nie chcę tak żyć. Ech.. Jeśli jutro znowu po mnie przyjdą nie wyjdę. Nie chcę znowu za nimi iść.
Nie chciałam pisać nic smutnego, ale musiałam wyrzucić to z siebie. Ogólnie cały dzień był fajny. 'U siebie' w pokoju umyłam okno. Posprzątałam w kuchni. Jutro idę na zakupy. Niedługo święta, więc w domku musi być czysto ;-).
To byłoby na tyle. To jest jedna z kilku notek, które mają większy sens, przynajmniej tak mi się wydaje. Teraz jeszcze muszę wymienić szablon i ten blog będzie jak 'Nigdy' dotąd wesoły ;-).
To są drzwi, drzwi do mojego szczęścia. Wy je otworzyliście i wskazaliście mi drogę do Niego. Dziękuję Wam z całego serca.
Dodaj komentarz