lut 01 2004

Wyszłam na idiotkę


Komentarze: 16

Nie udało się ; (( Zadzwoniłam do Niego, zapytałam się co tam słychać. Zapadła cisza... Rozłączyłam się bez słowa pożegnania..

nikt_wazny : :
01 lutego 2004, 19:54
To musi być Twoja osobista decyzja.Zrobisz to,co bedzie podpowiadalo Ci serce.Pozdrawiam i ciesze sie ,ze planujesz poczytac moje notki.Mam nadzieje,ze czegos sie z nich o mnie dowiesz.Ja juz czuje sie jakbym Cie znala...Pzdr.
Ly
01 lutego 2004, 19:23
ten podły HTML ==
01 lutego 2004, 18:17
Nom....Coś nie tak z tymi blogami...U mnie też się niedawno pochrzaniło...
Nikt_ważny
01 lutego 2004, 18:03
Znowu szablon gdzieś wcięło ; (
01 lutego 2004, 17:45
Jak nie potrafisz, jak potrafisz , Niktusia , dasz sobie radę ! Oj , bo będziesz żałować , zobaczysz !
01 lutego 2004, 17:32
uu no to niezle siem porobilo ;) zadzwon jeszcze raz jak nabierzesz odwagi i badz bardziej pewna siebie
Nikt_ważny
01 lutego 2004, 17:32
Do Lincia: Nie potrafię ; ( Przepraszam. Do Ly: hm... nie, to niestety mnie zatkało. On się pytał "co powiesz" a ja "nie wiem.." bądź milczałam ; (
Ly
01 lutego 2004, 17:29
a może to jego zatkało?
01 lutego 2004, 17:24
Niktusia , no dzwoń ! Chcesz stracić taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaką okazję ? Spróbuj jeszcze raz ! Proszę !
Nikt_ważny
01 lutego 2004, 17:20
Po raz drugi nie zadzwonię... Do !z4b3L!nD4: odpowiedział, To ja nic nie mówiłam. Za bardzo wsłuchałam się w jego głos. Siedziałam i raz robiło mi się gorąco, raz ciarki po mnie przechodziły. Nie mam silnej woli... Wysłałam mu sms-a z przeprosinami, lecz nie odpisał... Nadal kocham..
01 lutego 2004, 17:03
Wiem co czujesz.Poczatkowo niepewność i bezradność teraz żal..wyrzuty sumienia."tak nie miało być,dlaczego!?"Ale jesli On coś dla Ciebie znaczy to spróbujesz jeszcze raz.Jestem z Tobą. ps.Dzieki za odwiedzenie bloga.Nie wiem czy przeczytałaś wszystkie notki,ale i tak dziękuję i zapraszam ponownie.Pzdr.
!z4b3L!nD4
01 lutego 2004, 17:02
jak to zapadła cisza? nic nie odpowiedział? ej...mow ze...zdawaj relacje.zadzwon jeszcze raz...powiedz ze cos przerwalo.....nie wiem wykombinuj coś dziecinko ! nie łam się ! jestem z Tobą:*
01 lutego 2004, 17:00
Hmm , nie odezwał się słowem , co słychać ? Zrób tak - zadzwoń jeszcze raz , nie przepraszaj , nie tłumacz się , tylko jeszcze raz zapytaj , jak leci . Jesli znowu się nie uda i rozmowa nie będzie się kleić , to olej go i znajdź sobie kogoś innego . Nie warto na niego tracić sił , to chyba jakaś konserwa ( wybacz , że to mówię ). Jaki chłopak , do jasnej ch... nie odzywa się , jak ktoś , kto mu się najprawdopodobniej podoba nic nie mówi . Może był nieśmiały , a może po prostu głupi . Spróbuj jeszcze raz . Życze Ci powodzenia, naprawdę nie wszystko stracone :*
01 lutego 2004, 16:54
jezeli na prawde zalezy ci na Nim.. sprubuj jeszcze raz..ja 3mam kiuki,aby sie udalo..pozdrawiam:*
01 lutego 2004, 16:49
swietny blog przeczytalam od poczatku do konca moge ci napisac tylko ze wiem co czujesz zadzwon do niego bo ja bym nie miala takiej odwagi bedzie dobrze nie martw sie :P pozdrowienia :)

Dodaj komentarz