wrz 09 2005

***


Komentarze: 1
W poprzedniej notce napisałam więcej o tym co działo się w drugim miesięcu wakacji.
A teraz może napiszę co robiłam w lipcu.

Lipiec..
Na początku było nawet fajnie.
Jezioro, Słońce..
Można było sobie popływać i się poopalać.
Później, choć pogoda była ładna, nie chciało mi się chodzić nad jezioro.
Siedziałam u babci.. kuzynów.. lub jeździłam na rowerze.
...
Pojechałam z mamą, siostrą i kuzynami do Torunia.
(tak w ogóle to w lipcu byłam w Chełmży).
Do kina na 'Wojnę światów'.
Jeszcze tego samego dnia popsuł mi się humor..
I powiedziałam, że do Torunia przyjeżdżać już nie chcę!
Dlaczego?
Spotkała mnie nie przyjemna sytuacja.
A mianowicie...
Czekałam z siostrą i kuzynami, na dworzu, na mamę. Koło balkonu niejakiego M. stała Agata i ktoś jeszcze.
(M. - chyba nie muszę tłumaczyć o kogo chodzi..)
(Agata - zaufałam jej..)
Ona nas (mnie..) zauważyła i co..?
Razem z koleżanką szybko 'uciekły' do mieszkania M.
Na balkonie stała chyba jego kuzynka, a one były w środku.
Raz widziałam jak Agata wyglądała zza drzwi czy jeszcze tam jesteśmy.
Trochę mnie to zabolało..
A gdy już szliśmy do kina, zadzwoniła Sylwia..
I zapytała się czy możemy gdzieś tam przyjść i spotkać się z nimi.
No oczywiście.. Zawrócę się i do nich pobiegnę.
Hahaha!
Jeszcze na głowę nie upadłam.
A Agacie przestałam ufać. (przez małe 'u')

...

Po powrocie do domu myślałam, że będą to najgorsze wakacje.
Ale okazało się, że jednak nie :).
Pojechałam w góry.
Poznałam cudownych ludzi.
Dobrze się bawiłam.
Było po prostu zaje..fajnie :))

W Zakopanem było cudownie...
I jeszcze ten buziak od Mateusza na pożegnanie ; )
I kapelutek (kapelusz), który dostałam od Bartusia..
Nie da się tego wszystkiego ubrać w słowa..

Zapraszam do przeczytania poprzedniej notki :)

Zmieniłam hasło!!!
niktusia@wp.pl

nikt_wazny : :
*linka*
12 września 2005, 15:30
Sytuacja równie nieprzyjemna, co niedorzeczna... Nie rozumiem, jak można się tak głupio zachować. Wcale Ci się nie dziwię, że przestałaś jej ufać. Jeśli ktoś się tak zachowuje, to wszystkiego można się po nim spodziewać.
O ile z kuzynami mogłaś się nudzić, o tyle wyjazd w góry był zupełnie odmienny :). Cieszę się, że dzięki niemu mogłaś te wakacje nazwać udanymi :).

Dodaj komentarz