lut 23 2005

***


Komentarze: 4

„Są zawsze wśród nas. Chodzą do szkoły, pracują, mieszkają obok.
Nikt nie wie, jak spędzają wieczory, nie widać ich na imprezach ani w parku.
Nie mówią o sobie, wymieniają z nami tylko kilka słów o pogodzie, o sprawdzianie z matematyki, o nowym filmie.
Potem odchodzą do swoich zajęć, a my nie odwracamy się z nimi i nie dzwonimy, żeby zaprosić na imprezę, bo przecież nie przyjaźnimy się z nim ani z nią.
Są może trochę bardziej nieśmiali niż inni i z tego powodu dopada ich choroba, która nazywa się samotność.
Choroba znana tak dobrze z filmów, wierszy i książek, nie zauważana jednak w realnym życiu i nie traktowana poważnie, dopóki nie dotknie nas.”

To cała ja.

Tylko tyle.

Bo teraz cierpię na brak weny twórczej.

[Uwielbiam tę muzykę.
Ten film.
Polecam.]

[dopisek, 23.02, 12:16]
Głowa boli.
Bardzo boli.
Ale ja się uczę..
Przy dźwiękach muzyki.
K-maro pewnie..

nikt_wazny : :
outside
23 lutego 2005, 15:04
o prosze nowy image:DDD cuuudownie:) zaczynasz jeszcze raz/?:D
Asiulek
23 lutego 2005, 10:22
A mi do samotności teraz daleko.. :-) Sczeście.. znalazłam Anioła! :*
Dafne
23 lutego 2005, 10:00
bo chyba kazdy troszczy sie o siebie.... wystarczy ze jemu jest dopshe... inni, Ci, ktorzy sa sami sa dla niego nieistatni... niech sobie beda... i tyle...
23 lutego 2005, 09:48
To prawda...pozdrawiam...

Dodaj komentarz