Archiwum październik 2004


paź 30 2004 I'm happy. Very happy.
Komentarze: 6
Nareszcie jakiś dłuższy weekend. Będę miała czas na naukę. Ale po weekendzie znowu 5 dni nauki (w sobotę odrabiamy - w szkole, teatrze lub na polanie.).
Jest to też weekend, który spędzę w bardzo dobrym humorze. Wczoraj mi go ktoś bardzo poprawił i w takim stanie pozostanę dłuższy czas...
Zacznijmy od początku. Wczoraj przed ostatnią lekcją zaczepił mnie na schodach Piotrek (...). Poszliśmy po schodach na górę. Usiedliśmy na ławce i porozmawialiśmy chwilę (o szkole.). Ja patrzałam przed siebie, czasem zerkałam na Niego. On patrzał się ciągle na mnie. (Ja chyba jestem daltonistką... On ma niebieskie (?) oczy.). Zszedł na dół.
Gdy skończyła się lekcja zeszłam do szatni. Zobaczył mnie. Zapytał się czy już kończę. Ja powiedziałam, że tak i poszłam po kurtkę, a On na mnie zaczekał. Nie wiedział, w którą stronę idę, a jednak zaczekał :) Dowiedziałam się gdzie mieszka, On też dowiedział się gdzie ja mieszkam. Niestety droga do autobusu/tramwaju nie trwała długo, więc trzeba było powiedzieć 'Pa.' Zobaczymy się już we wtorek (mam nadzieję.)
Od dnia wczorajszego chodzę uśmiechnięta od ucha do ucha. Jestem szczęśliwa. Chce mi się żyć.
Przecież to była taka błahostka - rozmowa z kimś kogo się bardzo lubi, a tak bardzo poprawiła mi humor...

A w poniedziałek na cmentarz. Mam nadzieję, że nie spotkamy nikogo (z rodziny!). Postawimy świeczki, pomodlimy się i będziemy szukać następnej 'osoby'. Może uda Nam się znaleźć grób Naszej kuzynki i kuzyna...

I'M HAPPY. VERY HAPPY.

[dopsiek - 30 X, późna godzina...]
Jest jedna rzecz, którą chciałbym zrobić, aby być już całkowicie szczęśliwa... Przytulić się do Niego, usłyszeć bicie Jego serca.....

nikt_wazny : :
paź 11 2004 Poniedziałek.
Komentarze: 16
Poniedziałek. Początek tygodnia. Brzuch boli. Zimno mi. Piję herbatkę. Zaraz wychodzę do szkoły.
W szkole sprawdzian z Historii. Nic nie umiem. Kartkówka z angielskiego. Uczyłam się.
Długa przerwa przed W-fem. Czy Nasz wzrok spotka się znów..? Czy będę potrafiła przełamać strach, nieśmiałość?
Za dużo pytań za mało odpowiedzi.

Może odejdę stąd na jakiś czas. Nie będę się niczym przejmowała. Często gdy zaglądam na swojego bloga, bądź zaczynam pisać notkę przypomina mi się wszystko. Te wszystkie złe, smutne chwile.

Czas nagli. Wychodzę do szkoły. Nie wrócę Tu dziś.

Tylko tyle chciałam powiedzieć.

nikt_wazny : :
paź 06 2004 Przepraszam (samą siebie).
Komentarze: 6
Muszę to napisać, Muszę to z siebie wyrzucić, Ten gniew na samą siebie..
Myślałam, że dzisiejszy dzień będzie moim kolejnym dniem pełnym dobrego humoru.. Nie było żadnych kartkówek, nikt nie wziął mnie do odpowiedzi. Już się cieszyłam, że będzie tak jak wczoraj.. dobrze. Ale niestety tak nie było. Sama sobie zepsułam ten humor. Nie zrobiłam tego specjalnie. Jak to było...
Na długiej przerwie wyszłam przed szkołę. Usiadłam gdzieś sama.. On do mnie podszedł.. Zapytał się jaką teraz mam lekcję.. Zamieniliśmy ze sobą kilka słów. Zapadła cisza (jak ja nie lubię tego zwrotu ;(...). On powiedział, że idzie już do szkoły. Przecież mogłam coś powiedzieć.. Podtrzymać rozmowę.. Wtedy by został. Porozmawialibyśmy ze sobą dłużej (zawsze tylko kilka słów ze sobą zamieniamy). Jak ja się z tym źle czuję.. Czy zawsze w 'takich' sytuacjach muszę się tak zachowywać..? ;(
Jednej rzeczy jestem ciekawa - Czy nie zraziłam Go do siebie.. Odpowiedź poznam wkrótce..
Przepraszam.
Ps. Gdy tak siedzieliśmy koło siebie poprosił mnie abym mu pokazała swoje zdjecie (z identyfikatora), ale ja mu powiedziałam, że brzydko wyszłam. A On na to: 'Nieprawda. Ładniej'. I jak ja mam to zrozumieć.. Lepiej się nie będę nad tym długo zastanawiać, bo się zdołuje..

Czytajcie (i komentujcie) poprzednią notkę...

nikt_wazny : :
paź 05 2004 Jakie On ma ładne, piękne oczy...
Komentarze: 4
Wczoraj zaczął się kolejny tydzień nauki. Dla mnie zaczął się on bardzo dobrze. Na angielskim dostałam 4, co wprawiło mnie w bardzo dobry nastrój i w którym pozostałam do przedostaniej lekcji. A na przerwie przed lekcją ostatnią poprawił on się wielokrotnie... Jakie On ma ładne, piękne oczy.. Wczoraj mogłam się wpatrywać w Jego oczy całą przerwę (prawie 15 minut). Ale niestety nie trwało to tak długo (ja pierwsza odsunęłam wzrok..). Gdy Nasz wzrok się spotkał, czułam się jak nigdy wcześniej.. Gdy odwróciłam wzrok czułam, że On jeszcze na mnie patrzy.. Później tylko na setne sekund Nasz wzrok się spotykał. Chciałabym aby takie sytuacje zdarzały się częściej.. Codziennie.. Dziękuję.
Dzisiaj do szkoły przyszłam w dość dobrym humorze, który poprawił mi się na matematyce (dostałam 5 :D:D). Na PO miałam sprawdzian i dostałam 5-. Jego widziałam przez chwilę, ale nie tak twarzą w twarz..
Jutro mam lekcje skrócone. Ciekawe czy coś mi popsuje mój dobry humor. Czy Nasz wzrok spotka się znów...

Ps. Do końca nie jestem pewna jaki On ma kolor oczu.. Ale chyba zielony, zielono-żółty..

W głośnikach:
K. Kowalska - Mniejsze zło
G. Markowski - Kiedy wołam wiatr - Wołam Ciebie
K'maro - Femme Like U


nikt_wazny : :
paź 03 2004 Z życia wzięte..?
Komentarze: 3
Jak ten weekend szybko minął...
W piątek pomagałam robić siostrze (M.) przemeblowanie w pokoju. W sobote wieczorem grałam z siostrą(W.) w scrabble i w C.B.G. (Co By było Gdyby...). Na kartce pisze się pytanie np. CBG Zakochała się? Następnie zwija się się kartkę, daje osobie siedzącej obok i pisze się odpowiedź na swoje pytanie np. Byłabym szczęśliwa. a następnie pisze się na tej kartce kolejne pytanie i przekazuje osobie siedzącej obok. I tak w kółko. Na koniec rozwija się tą kartkę ;] I czyta się pytania i odpowiedzi. Wychodzą śmieszne odpowiedzi. Podam kilka przykładów z Naszej wczorajszej zabawy:
CBG Mieszkały w Toruniu? Szybko bym wróciła.(Ja).
CBG Poleciały na księżyc? Miałybyśmy dużo fajnych kolegów.
CBG Nie byłoby zimy? Źle by było, bardzo źle.(siostra)
Prawda, że śmieszne odpowiedzi :D:D
A dziś nauczyłam się kilku strof "Ody do młodości", powtórzyłam słówka na angielski, a za chwilkę powtórzę jeszcze na historie, biologię i niemiecki ;]

A teraz słucham sobie muzyki...

'Dlaczego ja taka jestem? Nie potrafię niczego dobrze zrobić. Mówię coś, a robię coś innego..
Ciągle okłamuje siebie i innych. Pytają mnie co tam u mnie, a ja na to, że wszystko dobrze (a wcale tak nie jest). Nie potrafię być do końca szczera wobec niektórych osób (większości!). Dlaczego? Może boje się odrzucenia przez otoczenie, tak jak kiedyś Ono mnie odrzuciło.. ;( Na samą myśl o tym robi mi się smutno, łzy napływają do oczu...
Tak dalej być nie może! Muszę coś ze sobą zrobić! Tylko proszę, nie pocieszajcie mnie...'


Czy jest to kawałek jakiegoś opowiadania..? Jak myślicie...?

nikt_wazny : :